Kilka
dni temu w me ręce trafiło październikowe pudełko beGLOSSY. Motyw
przewodni? Zrelaksuj się! Pakiet 5 pełnowymiarowych produktów
pielęgnacyjnych to świetna sprawa, biorąc pod uwagę aurę za oknem.
Myślę, że nic tak świetnie nie poprawi humoru jak podwójna dawka
czekolady, tu w postaci kremu pod prysznic Bingo Spa oraz enzymatycznego
peelingu dotleniającego Sanase.
Idąc
tropem kosmetyków do pielęgnacji twarzy, bardzo ciekawi mnie krem pod
oczy marki Bioliq, jak wiadomo pracy coraz więcej, a czasu na sen coraz
mniej, więc cienie pod oczami murowane, dlatego z wielką chęcią sprawdzę
jego działanie.
Maseczka
z Dermo Pharma - ,,Rewolucyjna maska nasączona aktywnymi składnikami,
która idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy. Równomiernie
rozprowadza skoncentrowaną formułę oraz skutecznie działa w kierunku
wnętrza skóry'' - brzmi zachęcająco!
Balsam w kostce marki Orientana, to dla mnie nowość, jak dotąd stosowałam jedynie te w formie płynnej. Przemawia
do mnie fakt, iż jest to produkt w 100% naturalny, stworzony z maseł i
olejów roślinnych, do tego pięknie pachnie jaśminem i zieloną herbatą.
Mimo
bogatej oferty kosmetyków do pielęgnacji ciała, prawie całą swą uwagę
skupiłam na pięknie pachnącej odżywce do włosów Aussie. Jakiś czas temu
przymierzałam się do jej zakupu, jednak ostatecznie wybrałam inną, więc
tym bardziej się cieszę, że będę mogła sprawdzić jej działanie, jak
zapewnia producent: "specjalna formuła z Australian Balm Mint wygładza
zniszczone łuski włosów, nadaje blask i pomaga sprawić, że włosy stają
się podatne na układanie."
No to pora się trochę porozpieszczać.
Nigdy nie używałam tych kosmetyków, ale przekonuje mnie to, że są naturalne. No i ten czekolady zapach - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńświetny glossybox :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten czekolady zapach! <3
OdpowiedzUsuń