Całe szczęście, że wiosna panoszy się na zewnątrz całkiem beztrosko, bo gdyby aura stawiała mi opór, to szczerze byłabym bardzo niepocieszona. Przecież niedawno oficjalnie otworzyłam mój sezon plenerowych eskapad i nie zniosłabym sprzeciwu pogody. Nie jeden raz już wspominałam, że gdy w grę wchodzi zgrabne przemieszczanie się z punktu A do punktu B, stylizacja nie może być dla mnie ''kotwicą''. Dlatego po raz kolejny stawiam na sprawdzony sposób, gdzie nie czuję się skrępowana, a i przy okazji mam świadomość, że całkiem to miłe dla oka.
Co myślicie?
Co myślicie?