sobota, 31 stycznia 2015

Futrzana kamizelka z MONASHE.pl || Total black look

Powoli, gdzieś w głowie, zaczyna rysować się wiosenny horyzont. Mimo wciąż niezbyt przyjaznej aury snuję plany na nowy sezon i nie tylko jeśli chodzi o bloga, na którym wraz z nadejściem tak upragnionej wiosny również sporo się zmieni, ale też na wszystkich płaszczyznach codzienności. Pierwsze cieplejsze wiatry zawsze przynoszą mi mnóstwo planów i nowej energii, to jest nawet nieco bardziej intensywne niż wyczekiwanie nowego roku. Także spodziewajcie się zmian, a póki co zostawiam Was jeszcze w zimowym letargu, z moją czarną stylówką, która idealnie wpasowuje się w lekko depresyjny klimat, jednak warto podkreślić, że stylizacja łączy moje ulubione elementy. Otóż miało być przede wszystkim wygodnie, na luzie, ale kobieco, dlatego pozwoliłam sobie na skórzane trampki i koszulę w kratę, natomiast włochata kamizelka dodaje całości bardziej kobiecego charakteru i tym oto sposobem otrzymałam zamierzony efekt- z nutką kobiecości, ale bez zbędnej spiny, czyli tak jak lubię najbardziej! 

ps MIŁEGO WEEKENDU :) 
                                                                                                                      

piątek, 16 stycznia 2015

Weekendowy luzak || Boyfriend jeans + EMU + płaszcz SHEINSIDE

Z lekkim niedowierzaniem konfrontuję to, co pokazuje kalendarz, a to co dzieję się na zewnątrz- klimat ewidentnie szaleje. Najchętniej  już zaczęłabym "myśleć wiosennie", jednak mam świadomość, że zima zapewne nie powiedziała ostatniego słowa. Póki co mam okazję wykorzystać zdjęcia, które czekały na bardziej zimowe okoliczności, ale słoneczny klimat zdjęć idealnie komponuje się ze "styczniową wiosną". Szczerze mówiąc, przeraża mnie moja nienaganna "systematyczność". Trochę minie zanim dysk oczyści się z zaległości.

wtorek, 6 stycznia 2015

Po raz kolejny zrobiona na szaro

Hej, hej! Nowy rok, ta sama ja (niestety starsza), choć jak zawsze pełna nadziei i nowej energii na nowy rozdział pod tytułem "2015". Bilans minionego roku mówi mi, że mam powody do zadowolenia i do dumy, więc teraz pozostaje mi tylko pielęgnować wszystkie dobre rzeczy, które dał mi rok 2014. No dobrze, a teraz może przejdę do pierwszej w tym roku stylizacji. Tak patrząc na to, można stwierdzić, że nic to u mnie nowego, kolejna propozycja z cyklu "to, co Justyna lubi najbardziej", no i znów "zrobiłam się na szaro". Jak widzicie konsekwencja to moja mocna strona, więc szaleństw kolorystycznych w moich setach próżno oczekiwać, choć kto wie, co mi przyjdzie do głowy w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.

niedziela, 28 grudnia 2014

Sukienka w pepitkę PEPERUNA

Święta, święta i po świętach... Te kilka wolnych dni strasznie zaburzyło mój rytm i minie jeszcze chwilka zanim wskoczę na wysokie obroty.  Jednak nie będę narzekać, powiem Wam szczerze, że tego było mi trzeba. Zregenerowałam siły, zebrałam energię i idę, a raczej biegnę dalej! To był czas nie tylko rodzinnych spotkań, ale również czas podsumowań, głębszych przemyśleń i refleksji. Zrobiłam szybki bilans tego roku, był dobry, dość intensywny, spotkało mnie wiele miłych rzeczy, o złych nie czas i nie miejsce do rozmów... Powiem Wam tylko, że następny szykuję się równie aktywny, czy równie dobry?! Owszem! Są już plany, a nie postanowienia noworoczne, które jak co roku spisane na kartce, lądują w koszu na śmieci... Mam tylko nadzieję, że dalej będziecie tutaj ze mną, bo może rzadko o tym piszę, ale bardzo się cieszę, że jesteście!
enjoy!

sobota, 20 grudnia 2014

Typowy casual'owy set || Beżowy płaszcz Sheinside

Niezmiennie, jak co roku o tej porze rwę sobie włosy z głowy, próbując opanować multum obowiązków, które i tak wciąż mnożą się z częstotliwością minuty. Jeszcze nie oszalałam, ale jestem blisko. Całe szczęście, że znajduję jeszcze czas, choć zupełnie nie wiem jakim cudem, aby ogarnąć między innymi bloga. Skoro już o blogu, to może słów kilka o stylizacji. Całość może jeszcze mało zimowa, ale cały arsenał wszelkiego rodzaju typowo zimowych okryć wierzchnich, czeka na swą chwilę.

Udanego weekendu!

niedziela, 14 grudnia 2014

Kraciasty sweter SHEINSIDE

Kraciasty wzór chyba na dobre zdominował "dział okryć wierzchnich" w mojej garderobie. Możecie odnieść wrażenie, że powoli staję się monotonna, ale nic nie poradzę na swoje "konsekwencje", gdy coś już sobie wyjątkowo upodobam. W dzisiejszej propozycji krata jawi się w wersji innej niż ta powiedzmy klasyczna. W zasadzie nieważne, czy klasyczna, czy czarno-biała, czy każda inna- w tym sezonie na pewno nie dam sobie z nią spokoju.

środa, 3 grudnia 2014

Asymetryczny, beżowy płaszcz PRESKA

No dobrze, do tej pory nie narzekałam, jednak dziś zamierzam sobie pofolgować, a co! Od tego zimna zaczyna odpadać mi twarz, ręce zgubiłam gdzieś w biegu do pracy, a o nogach nic już nie będę wspominać- ZIMA, moi drodzy... Uderzyła we mnie mało łaskawie. Na nić zdały się grube zbrojenia, grube swetry, szale- NA NIC! Jeszcze chwila i będę toczyć się po ulicach jak bryła lodu.
Uff... wybaczcie, musiałam wylać swoje frustracje. A póki co zostawiam Was z porcją jeszcze nieco jesiennego klimatu, a sama uciekam, aby w końcu znaleźć sposób na zimę ;).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...